Aby ochronić jeden z lokalnych zbiorników retencyjnych przed parowaniem z niego wody władze w Los Angeles postanowiły przykryć jego powierzchnię milionami plastikowych kulek. Przy okazji woda ma być chroniona przed zanieczyszczeniami, ale w to akurat mocno wątpię, bo niby jak…?

Kalifornia od lat zmaga się z suszą więc inicjatywa jest uzasadniona. Koszt wyprodukowania takiej ilości pływających, czarnych kulek to 35 milionów dolarów. Jednak według przedstawicieli władz lokalnych, korzystanie z kul pozwoli zaoszczędzić nawet 250 milionów dolarów rocznie.
