Bańki Lymana (Lyman-alpha blob – LAB) to wielkie obłoki wodoru, które emitują linię spektralną zwaną serią Lymana. Te zagadkowe struktury były od lat tajemnicą dla naukowców, którzy ostatnio rozgryźli od dawna niewyjaśnioną zagadkę.
Naukowcy przyjrzeli się tym kosmicznym tworom za pomocą radioteleskopów Atacama Large Milimeter Array (ALMA) i Very Large Telescope (VLT). Tajemnicza struktura znajduje się w odległości 11,5 miliarda lat świetlnych od Ziemi. Tajemnicza bańka jest trzykrotnie większa od Drogi Mlecznej.
Naukowcy odkryli, że wewnątrz chmury znajdują się dwie większe galaktyki i kilka mniejszych. Te większe przechodzą fazę gwałtownego formowania gwiazd. W obu galaktykach proces ten zachodzi ponad stukrotnie szybciej niż w Drodze Mlecznej. W wyniku tych gwałtownych procesów powstaje gigantyczna ilość promieniowania UV.

„Wyobraź sobie przydrożną lampę w mglistą noc – widzisz rozmytą poświatę ponieważ emitowane przez nią światło jest rozpraszane na drobnych kroplach wody. W przypadku baniek Lyman-alfa mamy do czynienia z tym samym procesem, tyle że zamiast lamp drogowych mamy intensywnie gwiazdotwórczą galaktykę, a zamiast mgły potężny obłok gazu międzygalaktycznego”. – tłumaczy Jim Geach.
Astronomowie uważają, że bańki Lyman-alfa są ważne ponieważ wydają się one być miejscem powstawania najmasywniejszych galaktyk we Wszechświecie. Co więcej, rozmyta poświata Lyman-alfa dostarcza wielu informacji o tym co się dzieje z pierwotnym gazem otaczającym młode galaktyki – obszarem bardzo trudnym do badania, a niesamowicie istotnym przy próbach zrozumienia wczesnej ewolucji galaktyk.