Ludzi wchodzących do skażonych obszarów zwiemy śmiałkami albo szaleńcami. Niezależnie od tego w jakich kategoriach rozpatrujemy ich wyczyny, otrzymujemy bardzo wartościowy materiał dokumentalny, którego nie udałoby się zdobyć w żaden inny sposób. Dokładnie tak jest w przypadku Keow Wee Loong, który świadomy zagrożenia wybrał się w okolice elektrowni Fukushima.