W powrocie do świata Blade Runner’a na ekranie ukazała się nam młoda Rachel, w którą w oryginalnym filmie wcielała się Sean Young. Niestety wiek zrobił swoje i twórcy filmu musieli sięgnąć po pomoc speców od efektów komputerowych z firmy Moving Picture Company, którzy włożyli w stworzenie młodej Rachel mnóstwo pracy.
Moim zdaniem to doskonały przykład tego jak powinny wyglądać efekty specjalne – tak, by zbytnio nie było ich widać. Całe szczęście podobna filozofia przyświecała Denisowi Villeneuve przez cały film, a w efekcie otrzymaliśmy godnego następcę kultowego klasyka.