Doczekaliśmy czasów gdy ludzie zatrudniają robota w roli prawnika. Nie powinno więc w sumie nas zbytnio dziwić, że pierwszy robot został aresztowany przez policję.
Cała akcja miała miejsce w Moskwie. Robot brał udział w wiecu politycznym Valerego Kalacheva – kandydata do rosyjskiej Dumy. Policja aresztowała mechanicznego agitatora, by ten nie wchodził w interakcje z uczestnikami wiecu. Interesujące jest to, że to ten sam model robota, który dwukrotnie uciekał z laboratorium firmy Promobot.
Robot nagrywał opinie wyborców na różne tematy. Miały one później zostać później przeanalizowane przez zespół kandydata. Wprawdzie brzmi to dosyć niegroźnie, to jednak sama obecność robota w tłumie wystarczyła, aby nie spodobało się to lokalnym władzom. Policja dostała nakaz usunięcia robota z ulicy, a nawet… zakucia go w kajdanki.